Od zarania III RP uważałem, że SENAT jest zbędnym organem władzy ustawodawczej. Po cóż dublować (za ciężkie miliony) kompetencje SEJMU? Lepiej część tych środków przeznaczyć na zatrudnienie wyższej klasy ekspertów i doradców, którzy byliby na usługach posłów. Praktyka uczy, że zatrważająca liczba projektów ustaw wychodzących z Parlamentu okazuje się bublami prawnymi.
JAN HALLER - Król Aleksander Jagiellończyk w senacie. Statut Łaskiego
SENAT zwany jest historycznie izbą wyższą, a to dlatego, że w czasach I Rzeczpospolitej jego skład tworzyli biskupi katoliccy oraz, pochodzący z nominacji królewskiej, wyżsi urzędnicy państwowi. Współcześnie, trochę żartobliwie, nazywany izbą dumania. Ale najbliższe prawdy jest logo <Senat - travel>. Otóż izba wyższa ma wiele kompetencji, ale praktycznie ogranicza się do zatwierdzania ustaw uchwalonych przez Sejm. Rzadziej, bo kadencje są długie, akceptuje wybór prezesów i rzeczników organów rządowych i państwowych (jest ich raptem sześć) oraz raz do roku przyjmuje bądź odrzuca ich sprawozdanie. Jak widać stu wybrańców narodu nie przepracowuje się zbytnio. Tradycyjnie Senat sprawuje pieczę nad Polonią. I tę robotę senatorowie wręcz uwielbiają. Łączyli się z Polonusami w Omanie; Birmie; Mauretanii; Nowej Zelandii... Wtajemniczeni twierdzą, że nie odwiedzili tylko Antarktydy, ale gdy POPiS dalej będzie miał większość w Parlamencie to i ten kontynent zostanie zdobyty. Oczywiście wszystko na koszt podatnika.
Senat reaktywowano bezmyślnie w 1989 na zasadzie tępej kontry do tego co było, bądź czego nie było w PRL-u. Potem usankcjonowano jego istnienie w Konstytucji RP. I zaraz odezwały się głosy krytyki. Obietnice likwidacji tego zbędnego organu składali w przedwyborczych deklaracjach m.in. Leszek Miller i Donald Tusk. Oczywiście była to czysta hipokryzja. Przecież ci oszuści polityczni dobrze wiedzieli, że jest to idealne miejsce na "zainstalowanie" popleczników ze swoich "spółdzielni", a co za tym idzie ich matek, żon, kochanek i dzieci.
Tyle z historii - przejdźmy do współczesności.
Zdemolowane państwo - tak wygląda Polska po 14 latach rządów POPiS-u! Platforma dokonywała tego w białych rękawiczkach. PiS - mając większość w Parlamencie i dyspozycyjnego prezydenta - na rympał.
Nie mam zamiaru rozwijać tematu, ponieważ robiłem to już 100-razy.
W przeddzień inauguracyjnej sesji Senatu X kadencji rozkład sił jest następujący; -
48 senatorów PiS
43 .............. KOPO
3 .............. PSL KP
2 .............. SLD Lewica
4 .............. Niezależnych
Idealny remis 48:48 jeżeli chodzi o elektów desygnowanych przez partie. Zatem "języczkiem u wagi" będą Niezależni: -
Lidia Staroń - renegatka z PO, obecnie zwolenniczka PiS-u.
Vadim Tyszkiewicz - .Nowoczesna - opozycja.
Stanisław Gawłowski - PO - opozycja(?).
Krzysztof Kwiatkowski - PO - opozycja(?).
Opozycja ma przewagę najmniejszą z możliwych 51:49. Zakładam, że kłusownictwo polityczne PiS-owi się nie powiodło, frekwencja na inauguracyjnym posiedzeniu będzie 100%, w związku z czym uda się powołać opozycyjnego marszałka, chociaż głowy nie daję.
Ale co dalej?
Każde głosowanie to będzie walka wymagająca żelaznej dyscypliny. Członkowie PiS wydają się bardziej subordynowani. Na Gawłowskim i Kwiatkowskim ciążą poważne zarzuty korupcyjne. Bardzo źle się z tym czuję, chociaż prawnie wszystko jest w porządku. Ale gdzie podziała się etyka poselska? Standardy rodem z autorytarnych republik bananowych. Będą oni bez przerwy naciskani (szantażowani). Z jednej strony przez emisariuszy z PiS, a z drugiej przez Ziobrową prokuraturę. Czy takie "grilowanie" na dłuższą metę wytrzymają? Raczej wątpię.
Przeglądając listę senatorów z KO widzę jeszcze kilka niepewnych nazwisk.
Najpierw jednak uwaga ogólna.
Menażeria wystawiona przez Schetynę na listach wyborczych do Parlamentu, wśród której (z lekkim przymrużeniem oka) więcej było renegatów z Lewicy i PiS-u niż platformerskich autochtonów, utwierdza mnie w przekonaniu, że dobór nazwisk miał służyć rozmyciu odpowiedzialności przewodniczącego, w obliczu spodziewanej porażki, a jednocześnie zdobyciu popleczników spośród ludzi z zewnątrz. (Podobnie wbrew logice, "od Sasa do Lasa", tworzył Koalicję Europejską). I to się teraz potwierdza. Proszę zwrócić uwagę, że członkowie PO - Mucha; Budka; Sikorski; Zdrojewski, prawie otwartym tekstem mówią o konieczności zdymisjonowania Schetyny, natomiast renegaci - Borowski; Miller; Piekarska oraz "chrupki" Lubnauer; Nowacka, bronią go jak niepodległości.
I teraz wrócę do kruchej większości w Senacie. Grzechu w tej asekuracyjnej malignie zatracił zdolność strategicznego myślenia. Nie przewidział, że o przewadze w głosowaniach może decydować jeden głos. Wystawił Barbarę Borys-Damięcką, znakomitą reżyserkę i producentkę telewizyjną. Rzecz w tym, że ukończyła ona właśnie 82 lata, jest schorowana i ma kłopoty z chodzeniem. Wszedłem na stronę Senatu - zakładka <głosowanie na posiedzeniach>. W mijającej kadencji odbyło się 85 posiedzeń. Pani Barbara nie uczestniczyła w 37 w ogóle, a w 39 tylko częściowo. Przecież nie z lenistwa, tylko z uwagi na stan zdrowia. Co zaskakujące, bo nie umiem tego wytłumaczyć, nawet uczestnicząc w całej sesji bardzo często nie głosowała. I teraz co - Platforma będzie przywoziła ją do izby dumania karetką? Przecież to jest skrajnie nieodpowiedzialne, a przede wszystkim nieludzkie!
W warszawskim okręgu nr. 43 - Barbara Borys-Damięcka uzyskała 157 tys. głosów; kandydat PiS Lech Jaworski 81 tys., a Monika Jaruzelska 58 tys. Gdyby nawet połowie wyborców pani Barbary przeszkadzało nazwisko "Jaruzelska", to by przecież gremialnie na Jaworskiego nie zagłosowali. Zatem Monika Jaruzelska spokojnie uzyskałaby mandat.
A ileż to Schetyna nagardłował się o "pakcie senackim".
Każde głosowanie w Senacie będzie wymagało maksymalnej mobilizacji. To najlepszy test na dojrzałość i odpowiedzialność senatorów. Skończyły się czasy, gdy ludzie marszałka biegali po pokojach hotelowych i restauracji w poszukiwaniu quorum.
w warszawskim okręgu nr 43
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2019-fakty/najnowsze/news-warszawa-w-wyborach-do-senatu-wszystkie-mandaty-dla-opozycji,nId,3277969#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2019-fakty/najnowsze/news-warszawa-w-wyborach-do-senatu-wszystkie-mandaty-dla-opozycji,nId,3277969#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox