MARCIN PALADE
/specjalista od geografii wyborczej/
Podsumowanie preferencji partyjnych w kwietniu 2020. Średnia po czterech pomiarach (zmiana od marca):
PiS 43,5% (-3)
KO 20,5% (-5)
Lewica 13,5% (+1)
KP 13,0% (+3)
Konfederacja 7,5% (+2)
Średnia preferencji partyjnych a rozkład mandatów w Sejmie na koniec kwietnia 2020 (zmiana od wyborów 2019)
PiS 234(-1)
PiS 234(-1)
KO 93(-41)
KP 55(+25)
Lewica 54(+5)
Konfederacja 23(+12)
Mn. Niemiecka 1(bz)
No
to bojkotujcie dalej, krzyż na drogę.
POPiS spleciony w śmiertelnym uścisku wzajemnych zarzutów, pomówień, inwektyw - jest coraz bardziej oderwany od społeczeństwa. Niech się dalej dusi we własnym smrodzie, hołubiony przez bezmózgich fanatyków. Ale co ma do tego reszta opozycji?
POPiS spleciony w śmiertelnym uścisku wzajemnych zarzutów, pomówień, inwektyw - jest coraz bardziej oderwany od społeczeństwa. Niech się dalej dusi we własnym smrodzie, hołubiony przez bezmózgich fanatyków. Ale co ma do tego reszta opozycji?
Władysław Kosiniak-Kamysz pierwszy zrozumiał, że "pospolite ruszenie" to prosta droga ku zatraceniu (chyba czytuje moje posty 😉). I teraz - tak on jako kandydat i jego Koalicja Polska - zbierają zasłużone profity.
Niezrzeszony Szymon Hołownia w roli świeżynki radzi sobie całkiem nieźle. Czas będzie jednak działał na jego niekorzyść.
Lewica,
po efektownych narodzinach "Wiosny", straciła pół roku 2019 w letargu na
przedpokojach u Schetyny. I gdyby nie szef Ludowców to by nawet klubu
parlamentarnego nie byli w stanie skompletować. Kandydat Robert Biedroń
wyłoniony bardziej w drodze "łapanki" aniżeli z "chęci szczerej",
spisuje się poniżej oczekiwań.
Krzysztof Bosak, muszę obiektywnie stwierdzić, jest bardzo dobrze przygotowany do swojej roli. Rzeczowy, spokojny, kulturalny, elokwentny. Aż strach pomyśleć co będzie, jak w ogniu polemiki "dorwie" panią Małgosię. Konfederacja
będzie zdobywała nowych zwolenników, albowiem w związku ze spodziewanym
kryzysem gospodarczym wystąpią napięcia społeczne. Masowe protesty,
strajki to domena młodych. A młodzi (z wyjątkiem ruchów LGBT+ i
anty-przemocowych) są w większości konserwatywni. To wynik 30-letniej
indoktrynacji katolickiej prowadzonej w szkołach i mediach.
Dzisiejszy świat jest zmysłowy. Przekaz informacji następuje głównie przy pomocy obrazów. Kto się nie pokazuje, nie walczy - ten nie istnieje i przegrywa. Idealnie odzwierciedlają to powyższe diagramy. Dlatego nie mogę pojąć logiki stwierdzenia, które lansuje M. Kidawa-Błońska: - "rząd szykuje pseudowybory korespondencyjne, nie można tej farsy legitymizować". Bojkot byłby sensowny, gdyby wybory prezydenckie miały ustalony próg frekwencyjny (na wzór referendum). Jaką korzyść odniesie opozycja z faktu, że kandydat Duda wygra w I turze z poparciem 80%, przy 30% frekwencji?
Oczywiście
należy wrzeszczeć na cały świat, że wybory z uwagi na pandemię nie mogą
odbyć się w maju. Że ustawy zmieniające formę głosowania zostały
przyjęte z pogwałceniem konstytucji i innych aktów prawnych. Że
pozbawienie PKW kontroli nad wyborami jest skandalem. Że ustalona
procedura głosowania będzie sprzyjała nadużyciom i fałszerstwom. A zaraz
po elekcji obciążonej powyższymi wadami zasypać PKW i SN protestami.
Jednak w wyborach trzeba uczestniczyć!
Całe
szczęście tego zdania są wszystkie komitety wyborcze, oprócz
towarzystwa wzajemnej adoracji skupionego wokół Koalicji Obywatelskiej,
zresztą z każdym dniem topniejącego.
Teraz los KO jest w rękach polityczno-publicystycznych bojkociarzy. A grono zebrało się liczne i zacne. O pismakach nie mówię, bo od dawna wiadomo kto dmie w tubę propagandową Platformersów. Ale za niektórych polityków to mi wstyd, że dali się wpuścić w taki prymitywny, kabotyński lobbing. I teraz będzie to wszystko trzeba na chybcika odkręcać. Jeśli zbałamuceni idiotycznymi apelami wyborcy okażą się niechętni do powrotu na ścieżkę racjonalnego myślenia, to KO czeka dalsza zapaść. Osiągnięty zostanie efekt odwrotny do zamierzonego. Mnie to oczywiście nie martwi.
POPiS RAUS!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz