sobota, 24 marca 2018

BÓG, STERYDY, KOMÓRKA

Artykuł opublikowany 14.07.2013



Usiadłem w ogródku w okolicach Wawelu. Lubię obserwować ludzi. Obok przy stoliku trzech wygolonych mięśniaków. Każdy w łapie dzierży komórę i surfuje. Milczenie przerywają tylko zdawkowe komentarze typu: - "o kurwa"; "ja pierdole". Po dłuższej chwili podchodzi czwarty kafar - dokładna replika trzech obok. Maszeruje okrakiem. Prawdopodobnie zaaplikował sobie końską dawkę specyfiku na zwiększenie zdolności rozrodczych buhaja. Ręce w pozycji "za dwadzieścia czwarta". Za nim dziewczyna. Wita się z kumplami poprzez uderzenie wzajemne podniesionymi dłońmi. Zajmuje miejsce za stołem, po czym - nie odwracając się - przedstawia towarzyszkę.
- To jest moje dupczenie.

Kamraci rechoczą.
- Siadaj foczka - rzuca jeden z nich.
Panienka siada i spogląda na mnie dumnie, jakby usłyszała nadzwyczaj wysublimowany komplement...





Droga młodzieży!

Tak się kiedyś podrywało dziewczyny. To nic , że tors cherlawy. Ważne, że język giętki umiał wyartykułować wszystko, co w danej chwili - pod wpływem bodźców - w głowie wykiełkowało. A nawet więcej. To intelekt kierował językiem, a ten - bezdotykowo - potrafił napełnić treścią ciała jamiste. Panienki same zdejmowały wianki i bez żalu rzucały je do falującej toni.
Co, nie wiecie o czym mówię?
Nie dziwię się osiłku o "kaloryferze" wyrzeźbionym z pomocą sterydów, po rozszerzonym kursie religii i skrojonym podług wytycznych biskupa programie nauk przyrodniczych. Z pozaustrojowym mózgiem podłączonym do ucha i doładowywanym w Pleyu. Bez komórki jesteście ślepi i głusi. Wierzycie w Boga i reklamy, bo tak was zaprogramowano. Z pominięciem aplikacji abstrakcyjnego myślenia.


TADEUSZ RÓŻEWICZ

 
Odnaleźć samego siebie

ci młodzi ludzie
dziewczyny i chłopcy
mówią szybko niewyraźnie
mówią że szukają „siebie”
szukają miłości boga
zbierają się w wielkie stada
grupy grona gromady
sto tysięcy dwieście pięćset
milion Czy to nie błąd
czy rzeczywiście
można w tym tłumie
odnaleźć siebie
nadzieję miłość wiarę
czy „najpiękniej” unosi się do nieba
modlitwa miliona spoconych
ciał czy o to chodziło
Nauczycielowi

jeden skowronek
jedna nuta dotrze do Ukrytego
ale milion skowronków
to jest coś monstrualnego
opamiętajcie się młodzi przyjaciele
jesteście przerabiani
na masę
masę ludzką
masowego odbiorcę
jesteście przerabiani
na ciemną masę
na masę towarową
proszę was
nie bójcie się samotności
nie bójcie się ciszy
nie bójcie się „nudy”
pamiętajcie
że milczenie jest wymowne
że nienawiść krzyczy ryczy
ujada i wyje
miłość uśmiecha się milczy
czeka na was

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz