Pismo rektora UMP do promotora koncertu zespołu BEHEMOTH
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Biuro Rzecznika Prasowego
e-mail: rzecznik@ump.edu.pl
Nie wiem czy rektorom, dziekanom i członkom senatu UMP znana jest jedna ze sztandarowych myśli Oświecenia (błędnie przypisywana Wolterowi): -
"Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia."
Po ostatnich decyzjach władz uniwersyteckich śmiem twierdzić, że nie! Jednak nowoczesne ustawy zasadnicze demokratycznych krajów świata, posiadają konstrukcje tworzone w tym duchu.
W Konstytucji RP, Rozdział II - "WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA" zapisano:
Art. 30.
Przyrodzona
i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw
człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i
ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 73.
Każdemu
zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz
ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z
dóbr kultury.Muszę powiedzieć, że twórczość zespołu BEHEMOTH to nie jest "moja" muzyka, podobnie jak treść sztuki "Golgota Picnic" to nie "moja" literatura (chociaż jestem ateistą). Nigdy bym na te przedstawienia nie poszedł. Ale twórcy mają konstytucyjne prawo do ich prezentacji i tego będę bronił!
Zdaję sobie sprawę, że przykład idzie z góry. Ostatnie "wyczyny" prezydenta Poznania bez cienia wątpliwości wskazują, kto tak naprawdę rządzi w stolicy Wielkopolski. Walcząc o kolejną reelekcję włodarz miasta liczy na poparcie "ambonowe". Życzę Ryszardowi Grobelnemu aby młodzież, która na ogół na wybory nie chodzi, tym razem wstawiła się gremialnie i pokazała temu kościelnemu sługusowi środkowy palec.
Społeczeństwo ma prawo oczekiwać od świata nauki nie tylko wiedzy w dziedzinie, którą akurat dana uczelnia się zajmuje, ale również niezłomnej postawy moralnej w krzewieniu prawdy obiektywnej i walce z hipokryzją. A wasze ciasne umysły zaprzątnięte są obecnie najpewniej spekulacjami, czy aby korzystnie będzie podpisać "klauzulę sumienia" w wyścigu o lepsze miejsce przy "żłobie". Wasz serwilizm i partykularyzm hańbi imię patrona uczelni Karola Marcinkowskiego - człowieka światłego i odważnego.
List niniejszy, to protest przeciwko kuriozalnej decyzji rektora UMP. Trzęsąc portkami przed hierarchami Kościoła kat. złamał prawo. Tym samym potwierdził, że nie ma kwalifikacji do piastowania tak odpowiedzialnej funkcji, chociaż być może jest wspaniałym lekarzem. Nie oczekuję odpowiedzi, bo chyba wszystko zostało napisane. Natomiast byłoby ważne dla nadszarpniętego wizerunku szkoły, gdyby ktoś z kadry uniwersyteckiej odważył się zgłosić zdanie odrębne. Bo nie chce mi się wierzyć, aby wszyscy przedstawiciele elity uczelni zatracili elementarną zdolność percepcji aktów prawnych.
Bez poważania:
Janusz Domagała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz