Artykuł opublikowany 9.06.2013
JONASZ KOFTA
Wyspa
Kiedy się szumem, tłumem, gwarem
Ludzkie skupiska ustokrotnią
Najdroższym na świecie towarem
Będzie samotność
Tęsknotą ciszy uciekamy
W bezludność wyspy, słońce południa
Lecz kiedy na niej zamieszkamy
Wyspa przestanie być bezludna
Przybędzie z nami trud i strach
Niewola dat, historii schemat
Jak pięknie wiatr układa piach
Tam gdzie nas nie ma
Wyspa
Kiedy się szumem, tłumem, gwarem
Ludzkie skupiska ustokrotnią
Najdroższym na świecie towarem
Będzie samotność
Tęsknotą ciszy uciekamy
W bezludność wyspy, słońce południa
Lecz kiedy na niej zamieszkamy
Wyspa przestanie być bezludna
Przybędzie z nami trud i strach
Niewola dat, historii schemat
Jak pięknie wiatr układa piach
Tam gdzie nas nie ma
Sobieszewo
Jeśli kogoś kochasz puść go wolno. Jak wróci, jest twój. Jeśli nie, nigdy twój nie był.
Tę parafrazę cytatu z "Małego Księcia" Antoine’a de Saint-Exupéry’ego powtarzałem dziewczynom wątpiącym w szczerość moich uczuć.
Pamiętaj o Tym moja Przyjaciółko. Nieraz muszę udać się na wyspę bezludną. Z pozoru. Ale i tam dopadnie mnie "niewola dat". Więc wrócę!
"Bo męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać". Większość facetów zachowuje się jak wróble. Kręcą się wokół drzewa, na którym mają gniazdo. Codziennie bywają w domu. Nawet po kilka razy. Do znudzenia - rzygać się chce. Nie mówię, że to jest źle. Wręcz przeciwnie - poprawnie i po bożemu! Ale żyją też tacy pod tym niebem, którzy zataczają wielkie kręgi. Jak albatrosy. To moja wina, że nie jestem wróblem? Może przebyty dystans, nie jest tak imponujący, jak w przypadku wędrownych ptaków. Podobieństwo tkwi raczej w interwale czasowym i w tym, że zawsze wracam do gniazda (bazy). A jakie te powroty są romantyczne! I nieprzewidywalne. Choćby dla tej fantazji, warto na mnie czekać.
A teraz poważnie.
Ilekroć czytam powyższy wiersz Jonasza, kojarzy mi się on z piosenką Loebla i Nalepy pod tym samym tytułem. Pozornie - oprócz tytułu - nie mają one ze sobą związku. A jednak. Tekst piosenki - wspaniale interpretowany przez Mirę Kubasińską - jest w swojej wymowie jednym z najbardziej pacyfistycznych jakie znam. Dorównuje "Imagine" Lennona, tyle, że niestety zupełnie nieznany. W samotności człowiek się wycisza, dystansuje od świata zewnętrznego. Staje się bezkonfliktowy, bo nie ma z kim wojować. A więc samotność jest krokiem w stronę pacyfizmu. Tekst piosenki ma jednocześnie zabarwienie patriotyczne w czystej formie: -
"Wierz mi, wierz, ta wyspa jest póki ty jesteś ze mną tu.
Może brzeg nad Wisłą jej, może jest nią właśnie twa ojczyzna."
To patriotyzm na czas pokoju, którego podstawą powinna być praca organiczna na rzecz jednostki i Ojczyzny. Forma zupełnie obca większości Polaków. My od dziecka karmieni jesteśmy martyrologią naszego narodu. Cyklicznie, co kilkadziesiąt lat, wkręcamy się na własne życzenie w przeważnie nieracjonalny i bezsensowny konflikt. A w tzw. międzyczasie onanizujemy się chwałą z pól bitewnych. Rej wodzą partie i ośrodki narodowo-nacjonalistyczne, których - jak się okazuje - jest całkiem niemało. Pod szyldem "Bóg, honor, Ojczyzna" koncentrują tę część społeczeństwa, która ma problemy z wiedzą i samodzielnym myśleniem. I serial trwa: - burzenie pomników niegdysiejszych bohaterów i na to miejsce stawianie dzisiejszym; "przesiewanie" prochów; targanie się za łby w marszach, pochodach, manifestacjach, nie mających końca dyskusjach w mediach; podziały na prawdziwych Polaków, pół-Polaków i żydów (piszę małą literą bo nie chodzi o nację tylko epitet). Miał rację Andrzej Bobkowski pisząc: -
"Zamiast być Homo sapiens, należymy do rasy homo polakus, do rasy ogłupionej ojczyzną, do kretynów chorobliwego patriotyzmu i nacjonalizmu"
A ja dodałbym od siebie: - rasy ignorantów, nieuków, dla których patriotyzm i nacjonalizm to terminy tożsame!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
BOGDAN LOEBL
Wyspa
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest.
To gdzieś tu, gdzieś blisko już.
Uwierz w to i pomóż mi, pomóż ją odnaleźć.
Tam już rąk nie zranisz swych,
napalm tam nie zakwita krwią,
ani też na wyspie tej nikt nie sadzi drzew kolczastych, drutów.
Tam noce spokojne, tam tylko spadają race gwiazd,
na szczęście to, trzeba wierzyć im.
Tam dni są słoneczne, tam łąki zielone,
chłopcy z nich rwą kwiaty swym ukochanym.
Musisz uwierzyć mi, że jest taka wyspa pod skrzydłami ptaków,
gdzie dziecko bez trwogi spogląda w gęstwinę białych chmur,
bo wie, że z nich tylko deszcz.
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest i nasz tam będzie domu dach,
nasze drzwi do których nikt nocą nie zapuka.
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest póki ty jesteś ze mną tu.
Może brzeg nad Wisłą jej, może jest nią właśnie twa ojczyzna.
Gdzie noce spokojne, gdzie tylko spadają race gwiazd,
na szczęście to, trzeba wierzyć im.
Gdzie dni są słoneczne, gdzie łąki zielone,
chłopcy z nich rwą kwiaty swym ukochanym.
Musisz uwierzyć mi, że jest taka wyspa pośród morza ognia,
gdzie dziecko bez trwogi spogląda w gęstwinę białych chmur,
bo wie, że z nich tylko deszcz.
Jeśli kogoś kochasz puść go wolno. Jak wróci, jest twój. Jeśli nie, nigdy twój nie był.
Tę parafrazę cytatu z "Małego Księcia" Antoine’a de Saint-Exupéry’ego powtarzałem dziewczynom wątpiącym w szczerość moich uczuć.
Pamiętaj o Tym moja Przyjaciółko. Nieraz muszę udać się na wyspę bezludną. Z pozoru. Ale i tam dopadnie mnie "niewola dat". Więc wrócę!
"Bo męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać". Większość facetów zachowuje się jak wróble. Kręcą się wokół drzewa, na którym mają gniazdo. Codziennie bywają w domu. Nawet po kilka razy. Do znudzenia - rzygać się chce. Nie mówię, że to jest źle. Wręcz przeciwnie - poprawnie i po bożemu! Ale żyją też tacy pod tym niebem, którzy zataczają wielkie kręgi. Jak albatrosy. To moja wina, że nie jestem wróblem? Może przebyty dystans, nie jest tak imponujący, jak w przypadku wędrownych ptaków. Podobieństwo tkwi raczej w interwale czasowym i w tym, że zawsze wracam do gniazda (bazy). A jakie te powroty są romantyczne! I nieprzewidywalne. Choćby dla tej fantazji, warto na mnie czekać.
A teraz poważnie.
Ilekroć czytam powyższy wiersz Jonasza, kojarzy mi się on z piosenką Loebla i Nalepy pod tym samym tytułem. Pozornie - oprócz tytułu - nie mają one ze sobą związku. A jednak. Tekst piosenki - wspaniale interpretowany przez Mirę Kubasińską - jest w swojej wymowie jednym z najbardziej pacyfistycznych jakie znam. Dorównuje "Imagine" Lennona, tyle, że niestety zupełnie nieznany. W samotności człowiek się wycisza, dystansuje od świata zewnętrznego. Staje się bezkonfliktowy, bo nie ma z kim wojować. A więc samotność jest krokiem w stronę pacyfizmu. Tekst piosenki ma jednocześnie zabarwienie patriotyczne w czystej formie: -
"Wierz mi, wierz, ta wyspa jest póki ty jesteś ze mną tu.
Może brzeg nad Wisłą jej, może jest nią właśnie twa ojczyzna."
To patriotyzm na czas pokoju, którego podstawą powinna być praca organiczna na rzecz jednostki i Ojczyzny. Forma zupełnie obca większości Polaków. My od dziecka karmieni jesteśmy martyrologią naszego narodu. Cyklicznie, co kilkadziesiąt lat, wkręcamy się na własne życzenie w przeważnie nieracjonalny i bezsensowny konflikt. A w tzw. międzyczasie onanizujemy się chwałą z pól bitewnych. Rej wodzą partie i ośrodki narodowo-nacjonalistyczne, których - jak się okazuje - jest całkiem niemało. Pod szyldem "Bóg, honor, Ojczyzna" koncentrują tę część społeczeństwa, która ma problemy z wiedzą i samodzielnym myśleniem. I serial trwa: - burzenie pomników niegdysiejszych bohaterów i na to miejsce stawianie dzisiejszym; "przesiewanie" prochów; targanie się za łby w marszach, pochodach, manifestacjach, nie mających końca dyskusjach w mediach; podziały na prawdziwych Polaków, pół-Polaków i żydów (piszę małą literą bo nie chodzi o nację tylko epitet). Miał rację Andrzej Bobkowski pisząc: -
"Zamiast być Homo sapiens, należymy do rasy homo polakus, do rasy ogłupionej ojczyzną, do kretynów chorobliwego patriotyzmu i nacjonalizmu"
A ja dodałbym od siebie: - rasy ignorantów, nieuków, dla których patriotyzm i nacjonalizm to terminy tożsame!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
BOGDAN LOEBL
Wyspa
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest.
To gdzieś tu, gdzieś blisko już.
Uwierz w to i pomóż mi, pomóż ją odnaleźć.
Tam już rąk nie zranisz swych,
napalm tam nie zakwita krwią,
ani też na wyspie tej nikt nie sadzi drzew kolczastych, drutów.
Tam noce spokojne, tam tylko spadają race gwiazd,
na szczęście to, trzeba wierzyć im.
Tam dni są słoneczne, tam łąki zielone,
chłopcy z nich rwą kwiaty swym ukochanym.
Musisz uwierzyć mi, że jest taka wyspa pod skrzydłami ptaków,
gdzie dziecko bez trwogi spogląda w gęstwinę białych chmur,
bo wie, że z nich tylko deszcz.
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest i nasz tam będzie domu dach,
nasze drzwi do których nikt nocą nie zapuka.
Wierz mi, wierz, ta wyspa jest póki ty jesteś ze mną tu.
Może brzeg nad Wisłą jej, może jest nią właśnie twa ojczyzna.
Gdzie noce spokojne, gdzie tylko spadają race gwiazd,
na szczęście to, trzeba wierzyć im.
Gdzie dni są słoneczne, gdzie łąki zielone,
chłopcy z nich rwą kwiaty swym ukochanym.
Musisz uwierzyć mi, że jest taka wyspa pośród morza ognia,
gdzie dziecko bez trwogi spogląda w gęstwinę białych chmur,
bo wie, że z nich tylko deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz