niedziela, 25 marca 2018

KOSZMARY PREZESA

Artykuł opublikowany 4.06.2015



Myślę, że z czasem prezydent ANDRZEJ DUDA wyzwoli się spod kurateli swego promotora. Pytanie tylko kiedy? W końcu z racji sprawowanego urzędu ma zapewnione miejsce w historii Polski. Musi je wypełnić treścią. Czy rola rejenta na dworze samozwańczego satrapy o paranoidalnych skłonnościach może zadowolić pierwszą osobę w państwie? Wątpię... Nawet abnegat ma swoją ambicję.
25 maja 2015 - dzień po zwycięstwie ANDRZEJA DUDY w II turze wyborów prezydenckich - napisałem na Facebooku*: -






Wbrew pozorom, to nie była szczęśliwa noc dla Jarosława Kaczyńskiego. Sam stchórzył przed Komorowskim, więc w szranki wstawił figuranta, aby trochę poharcował. A ten nie poznał się na fortelu, wziął zadanie na poważnie i wygrał. Teraz jest pierwszą osobą w państwie, a Jarek tylko prezesem partii opozycyjnej. Nawet jak zostanie premierem to będzie dopiero trzeci. A to dla satrapy sromota.

Snucie analogii do niegdysiejszych pacynek - Buzka i Marcinkiewicza - jest nietrafne. Tamci byli premierami, więc partia rządząca lub koalicja mogły ich pod byle pozorem odwołać bądź zmusić do dymisji. Prezydenta w podobnym trybie odwołać się nie da. Wszystko w rękach Andrzeja Dudy. Czy wystarczy mu rola marionetki, czy też ambicja weźmie górę i z czasem "zerwie się z łańcucha".

Pierwszy test już niedługo. Czy po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów padnie sakramentalne: - "Panie prezesie, melduję wykonanie zadania!"? Podczas wieczoru wyborczego nie padło. Czekajmy zatem bez histerii, bo i tak nie mamy innego wyjścia!

````````````````````````````````````````````````````````````
* https://www.facebook.com/photo.php?fbid=872461289488019&set=pb.100001724680287.-2207520000.1500926277.&type=3&theater

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz