Artykuł opublikowany 1.11.2013
Uroczystość
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH (1 listopada) ma swój początek w 610 roku, kiedy to papież
Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon i
poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników.
Od tego czasu zaczęto składać hołdy męczennikom, którzy oddali swoje
życie za wiarę w Chrystusa. Ponieważ nie znam godnych zaufania
cierpiętników, to święta tego w takiej formie nie obchodzę. Znam
natomiast z nazwiska dziesiątki ofiar siepaczy spod znaku krzyża. A
bezimiennych nazbierało się przez dwa tysiąclecia circa 200 milionów...
O nich pamiętam, ich wspominam!
W
związku z ekspansją chrześcijaństwa lokalne, miejscowe zwyczaje tzw.
pogańskiego pochodzenia, były sukcesywnie zakazywane. Kościół kat. jest
jednak elastyczny - to, czego nie udało się wyprzeć nawet surowymi
zakazami, adaptowano lub zastępowano znanymi dziś obrzędami jedynie
słusznej religii.
ZADUSZKI (2 listopada) - w czasach pogańskich na terytorium Słowian i Bałtów zwane "Dziadami".
Święto radosne. Gościmy w naszych domach bliskich, którzy odeszli.
Wierzący w odyseję zmarłych po Piekle, Czyśćcu i Niebie, sprowadzają ich
z pomocą cudownej teleportacji. Niewierzący w bogów, czyli posługujący
się rozumem, przywołują po prostu wspomnienia. Dawniej wędrującym duszom
oznaczano drogę do domu rozpalając ogniska na rozstajach, aby mogły
łatwiej trafić do swoich rodzin. Echem tego zwyczaju są współczesne
znicze. Światło symbolizuje wieczność, jest wyrazem pamięci o tych co
odeszli. Wystarczy zatem jedna mała świeczka i szczere wspomnienie.
Jeżeli ktoś zapala na grobie dwadzieścia zniczy a 50 zł/szt., - odziera
to święto z nimbu duchowości i nadaje mu charakter merkantylny.
W
okresie "okołozaduszkowym" w kościołach i przed cmentarzami zakładane
są prowizoryczne biura obsługiwane przez guślarzy i służebnice pańskie.
Przyjmują tzw. "wypominki", czyli kartki z imionami osób, które będą
później wspominać. I oczywiście wynagrodzenie za tę fatygę (chociaż
modlitwa to ich statutowa powinność). Jest to działanie kompletnie
nielogiczne. Jeżeli wierzysz, że twoja modlitwa pomoże w jakiś
nadprzyrodzony sposób drogiemu zmarłemu - odmów ją sam! Nikt tego lepiej
od ciebie nie zrobi!
Kiedyś
w tym dniu wspierano jałmużną żebraków (początkowo ofiarowując im dary w
naturze, później także pieniądze), aby wspominali dusze zmarłych.
Przywróćmy ten zwyczaj! Ostatnie statystyki podają, że 7% Polaków żyje poniżej granicy ubóstwa. Pieniądze,
które bezsensownie wydajemy na wypominki przekażmy organizacjom
charytatywnym. Oczywiście nie Caritasowi, bo to jest wlewanie wody do
studni bez dna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz