niedziela, 25 marca 2018

JÓZEF OLEKSY (*)

Artykuł opublikowany 10.01.2015




9 stycznia 2015 roku odszedł JÓZEF OLEKSY (*)

Lewicowiec przyjazny ludziom, zawsze życzliwy i pogodny pomimo krzywd, jakich zaznał od przeciwników politycznych.

                       Fot. Jacek Herok

W zasadzie na tym powinienem zakończyć przez wzgląd na szlachetną sylwetkę zmarłego. Muszę jednak zareagować na niezwykłą aktywność medialną byłego prezydenta RP w pierwszych godzinach po śmierci Józefa Oleksego.

Polityka jest brudna, więc w tych kręgach nie ma co doszukiwać się zachowań etycznych, ale są granice podłości. W grudniu 1995 Milczanowski i Zacharski dokonali zamachu stanu doprowadzającego do obalenia pierwszego, lewicowego rządu w demokratycznej Polsce. Śledztwo prowadzone w tej sprawie, już w kwietniu 1996 zostało umorzone z powodu braku jakichkolwiek wiarygodnych dowodów. Konstruktor nikczemnej intrygi - ówczesny prezydent RP Lech Wałęsa - do wczoraj nie zdobył się na słowa samokrytyki. Za to po śmierci człowieka, któremu świadomie złamał karierę polityczną, a co ważniejsze poddał w wątpliwość jego dobre imię - nagle przemówił. Ten arogant i megaloman, nie szanujący nikogo oprócz siebie, przez cały dzień tokował w mediach peany na cześć zmarłego kończąc frazą: "przepraszam i zwracam honor", gdzieniegdzie dorzucając jeszcze w pakiecie prośbę o przebaczenie.  Przeprosiny w porządku! Z przebaczeniem gorzej, albowiem trudno oczekiwać takiej łaski od zmarłego. Należało zebrać się na odwagę tydzień wcześniej, gdy pokrzywdzony był jeszcze w pełni władz umysłowych. Teraz gest ten jest tylko prostackim zabiegiem "pod publiczkę". Wałęsa uzurpujący sobie prawo do "zwracania honoru" osobie pomówionej o działalność agenturalną, to Himalaje bezczelności i hipokryzji. Jest raczej pewne, że pierwszy przewodniczący "Solidarności"  w latach 70. XX wieku był tajnym współpracownikiem SB. W żadnej mierze nie mam zamiaru umniejszać jego późniejszych zasług, ale patetyczne zwroty w ustach zatwardziałego kłamcy lustracyjnego brzmią fałszywie.

Bolku - zamilknij w okresie żałoby. Tego wymaga ludzka przyzwoitość!


Fot. Andrzej Lange

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz