Popielec rozpoczyna okres 40 dniowego Wielkiego Postu. Dla katolików jest to czas refleksji, pokuty i umartwienia. Ale ponieważ w Polsce - wbrew statystykom - wierzących katolików jest niewielu, to nie oczekuję jakiejś widocznej przemiany w zachowaniu rodaków, wynikającej z rachunku sumienia uwieńczonego aktem ekspiacji. Muszę iść do kościoła - koncypuje szary zjadacz chleba znad Wisły i Odry - bo sąsiedzi też idą, a proboszcz dusze rachuje. Może robić wstręty przy pogrzebie i pochowa pod płotem, a to wielki despekt dla truchła. Po mszy św. trzeba strzepnąć ostrożnie popiół z głowy, żeby kołnierz paltocika się nie ubrudził, i o poście zapomnieć.
Popielec
1881
własność prywatna
Zatrzymam się na chwilę przy nabożeństwie odprawianym w środę popielcową, a właściwie na obrzędzie posypywania głów popiołem. Pamiętam z młodości, że szaman przy tej czynności mamrotał: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Od "bidy" mogę się zgodzić, że ma to jakiś sens, chociaż o spermie w proszku jeszcze nie słyszałem. Przyjmuję, że "proch" to metaforyczny synonim atomów, z których składa się cały Wszechświat, w tym ludzkie ciało. Teraz czytam, że alternatywnie może ksiądz wypowiadać formułkę: - "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Za chińskiego boga nie mogę załapać paraleli pomiędzy tymi zaklęciami. Bo jeżeli ktoś sypie mi na łeb pozostałości po spopieleniu zeszłorocznych palm i mówi przy tym, że mnie to samo czeka, to mimo woli dopadają mnie rozważania egzystencjalne. Natomiast kwestia "nawracania" zbłąkanych owieczek jest sztandarowym imperatywem Kościoła kat. i żadnego wrażenia nie robi. Logiczne byłoby hasło składające się z implikacji tych dwóch zdań: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, więc nawróć się i uwierz w Ewangelię". Ale co w Kościele kat. jest logiczne? Chyba tylko robienie kasy przez funkcjonariuszy Pana Boga.
1881
własność prywatna
Zatrzymam się na chwilę przy nabożeństwie odprawianym w środę popielcową, a właściwie na obrzędzie posypywania głów popiołem. Pamiętam z młodości, że szaman przy tej czynności mamrotał: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Od "bidy" mogę się zgodzić, że ma to jakiś sens, chociaż o spermie w proszku jeszcze nie słyszałem. Przyjmuję, że "proch" to metaforyczny synonim atomów, z których składa się cały Wszechświat, w tym ludzkie ciało. Teraz czytam, że alternatywnie może ksiądz wypowiadać formułkę: - "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Za chińskiego boga nie mogę załapać paraleli pomiędzy tymi zaklęciami. Bo jeżeli ktoś sypie mi na łeb pozostałości po spopieleniu zeszłorocznych palm i mówi przy tym, że mnie to samo czeka, to mimo woli dopadają mnie rozważania egzystencjalne. Natomiast kwestia "nawracania" zbłąkanych owieczek jest sztandarowym imperatywem Kościoła kat. i żadnego wrażenia nie robi. Logiczne byłoby hasło składające się z implikacji tych dwóch zdań: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, więc nawróć się i uwierz w Ewangelię". Ale co w Kościele kat. jest logiczne? Chyba tylko robienie kasy przez funkcjonariuszy Pana Boga.
PIETER CLAESZ
Vanitas
1630
Królewska Galeria Malarstwa Mauritshuis - Haga
Człowiek nie jest nawet pyłkiem w bezkresnym Wszechświecie. Długość naszego życia nie jest nawet mgnieniem powieki w stosunku do jego wieku. Bierzemy udział - jak wszystkie organizmy żywe bez wyjątku - w ciągłym obiegu białka w przyrodzie. Więc nie liczmy na miraże "życia wiecznego". Nasze jest to co dokonamy tu, na Ziemi.
Memento mori? Ależ nie!!!
KOCHAM CIĘ ŻYCIE!!!
Na pohybel papistom!
Vanitas
1630
Królewska Galeria Malarstwa Mauritshuis - Haga
Człowiek nie jest nawet pyłkiem w bezkresnym Wszechświecie. Długość naszego życia nie jest nawet mgnieniem powieki w stosunku do jego wieku. Bierzemy udział - jak wszystkie organizmy żywe bez wyjątku - w ciągłym obiegu białka w przyrodzie. Więc nie liczmy na miraże "życia wiecznego". Nasze jest to co dokonamy tu, na Ziemi.
Memento mori? Ależ nie!!!
KOCHAM CIĘ ŻYCIE!!!
Na pohybel papistom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz