środa, 28 marca 2018

WIELKI POST

Artykuł opublikowany 13.02.2016



Popielec rozpoczyna okres 40 dniowego Wielkiego Postu. Dla katolików jest to czas refleksji, pokuty i umartwienia. Ale ponieważ w Polsce - wbrew statystykom - wierzących katolików jest niewielu, to nie oczekuję jakiejś widocznej przemiany w zachowaniu rodaków, wynikającej z rachunku sumienia uwieńczonego aktem ekspiacji. Muszę iść do kościoła - koncypuje szary zjadacz chleba znad Wisły i Odry - bo sąsiedzi też idą, a proboszcz dusze rachuje. Może robić wstręty przy pogrzebie i pochowa pod płotem, a to wielki despekt dla truchła. Po mszy św. trzeba strzepnąć ostrożnie popiół z głowy, żeby kołnierz paltocika się nie ubrudził, i o poście zapomnieć.







JULIAN FAŁAT
Popielec
1881
własność prywatna


Zatrzymam się na chwilę przy nabożeństwie odprawianym w środę popielcową, a właściwie na obrzędzie posypywania głów popiołem. Pamiętam z młodości, że szaman przy tej czynności mamrotał: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Od "bidy" mogę się zgodzić, że ma to jakiś sens, chociaż o spermie w proszku jeszcze nie słyszałem. Przyjmuję, że "proch" to metaforyczny synonim atomów, z których składa się cały Wszechświat, w tym ludzkie ciało. Teraz czytam, że alternatywnie może ksiądz wypowiadać formułkę: - "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Za chińskiego boga nie mogę załapać paraleli pomiędzy tymi zaklęciami. Bo jeżeli ktoś sypie mi na łeb pozostałości po spopieleniu zeszłorocznych palm i mówi przy tym, że mnie to samo czeka, to mimo woli dopadają mnie rozważania egzystencjalne. Natomiast kwestia "nawracania" zbłąkanych owieczek jest sztandarowym imperatywem Kościoła kat. i żadnego wrażenia nie robi. Logiczne byłoby hasło składające się z implikacji tych dwóch zdań: - "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, więc nawróć się i uwierz w Ewangelię". Ale co w Kościele kat. jest logiczne? Chyba tylko robienie kasy przez funkcjonariuszy Pana Boga.






PIETER CLAESZ
Vanitas
1630
Królewska Galeria Malarstwa Mauritshuis - Haga


Człowiek nie jest nawet pyłkiem w bezkresnym Wszechświecie. Długość naszego życia nie jest nawet mgnieniem powieki w stosunku do jego wieku. Bierzemy udział - jak wszystkie organizmy żywe bez wyjątku - w ciągłym obiegu białka w przyrodzie. Więc nie liczmy na miraże "życia wiecznego". Nasze jest to co dokonamy tu, na Ziemi.


Memento mori? Ależ nie!!! 
KOCHAM CIĘ ŻYCIE!!!
Na pohybel papistom!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz