Artykuł opublikowany 28.02.2015
FELICJAN SŁAWOJ SKŁADKOWSKI – generał dywizji Wojska Polskiego, premier
II RP, trzykrotny minister spraw wewnętrznych, doktor medycyny,
wolnomularz - może być dumny! Mówię to bez ironii.
Felicjan Sławoj-Składkowski
Zapisał się w pamięci potomnych wydaniem rozporządzenia nakazującego
stawianie ubikacji m.in. na polskich wsiach. Jako lekarz z wykształcenia
przywiązywał dużą wagę do podnoszenia poziomu higieny. Dzięki tej
decyzji wiejskie ubikacje zaczęto nazywać sławojkami. Wbrew pozorom sprawa nie była wówczas błaha. Rodacy - szczególnie na prowincji - zaspokajali potrzeby fizjologiczne "za stodołą", czyli praktycznie gdzie popadło. pomimo upływu prawie stu lat, problem jest nadal w Polsce nierozwiązany.
Rys. Tomasz Wiater
Autorowi
podczas tworzenia powyższego rysunku przyświecało, jak sądzę,
oksymoroniczne skojarzenie z bogatego arsenału faktów dwubiegunowych: -
zadupie - wielki świat (a pomiędzy nicość).
Sztuka jest
relatywna. Mnie podczas kontemplacji obrazka nurtuje pytanie: - która
decyzja, wypowiedź, a może tylko oryginalny gest urzędujących premierów
III RP ma szansę przetrwać przez stulecia w zbiorowej świadomości
Polaków.
WITKACY
Krytyka stosunków klozetowych na Antołówce
w "wolnym" wierszu wyrażone
Więc jest to przede wszystkim typowy przyrząd dla Pań,
Tak skonstruowany, by nie mógł usiąść na nim żaden męski drań.
Nie dość, że bez żadnych ozdób, leluj, parzenic i rozet,
Jest dla mężczyzny torturą wprost ten bezozdobny klozet!
Lecz na tym jeszcze nie dość - jest ukaz: "Do zasypywań treści służyć ma torf!"
Tak srogo mógłby postąpić sam zaufany Radziwiłłów Korff,
Już pomijając, że tak pełno jest czasem cudzej treści,
Iż gość się boi, że swojej już tam nie zmieści.
Pewnikiem jest, że z próżnej skrzyni nie nasypiesz, bo nie ma w niej ani ani torfu,
Jakby ten rzadki materiał sprowadzany był co najmniej gdzieś aż z wyspy Korfu!
Nie napisano tam nawet, że do pewnych celów służy papier -
To jest selbverständlich -
Lecz skąd go wziąć w nagłej potrzebie? - chyba dobyć rapier
I walczyć oń, wdychając straszną woń niedoszłych torfowisk, jak o największy skarb
Z czytelniczkami "Kuriera",
Które rano, zamknięte na cztery spusty, cubiculum tego zamku zawiera...
Tak się człowieku z trudnościami od rana szarp i szarp...
Nie mówiąc już o tym, że zawsze zalany jest sedes,
Jakby na nim siedziała tylko co nie jakaś kasztelanka Dolores lub Mercedes,
Lecz jakaś uosobiona wprost sikawka -
A niech to porośnie psia - trawka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz